Jeszcze dwa lata temu najtańszy nowy samochód elektryczny w Polsce kosztował grubo ponad 120 tysięcy złotych brutto. Dziś próg wejścia spadł o jedną trzecią – najtańszy model można kupić już za niecałe 80 tysięcy złotych brutto. Co więcej, producenci w końcu zaczęli traktować ten segment poważnie. Klienci, którzy szukają prostego, miejskiego auta do codziennych dojazdów, mogą teraz wybierać spośród kilku atrakcyjnych propozycji.
To efekt presji regulacyjnej, konkurencji z Chin oraz rosnącego zapotrzebowania na przystępne cenowo auta bateryjne. Dla wielu kierowców, którzy do tej pory wahali się między benzyną a prądem, właśnie nadszedł moment, by podjąć decyzję.
Zobacz też: Ranking samochodów hybrydowych 2025. Poznaj najlepsze modele!